Miód kasztelański.
Na dwie części (miary) czystej patoki bierze się jedną część wody i gotuje się w sposób jak wyżej podano, tak, aby po wygotowaniu ten sam stosunek miodu do wody pozostał. Na saccharometrze okaże miód ten 60-65% przy 12 stopniach Reamura. W czasie gotowania dodaje się w czystym woreczku na każde 100litrów płynu 100 gramów chmielu1), 3 stręki wanilji i dwie selery wielkości piędzi, lub też 300 gramów świeżych liści selerowych; z tymi to dodatkami postępuje się tak, jak wyżej przy gotowaniu miodów powiedziano. Po skończonym fermentowaniu - o prowadzeniu którego będzie mowa w następnym rozdziale - ściąga się płyn do beczki, której wronkę zatyka się woreczkiem zawierającym piasek. Po dwu latach spuszcza się pod jesień do flaszek, które zakorkowawszy, można zalać smołką, lecz i bez zalania smołką miód dobrze zakorkowany w najdłuższe lata się przechowuje.
Miód ten jako bardzo tłusty (słodki) jest dopiero po 10 latach do użycia, w miarę starości staje się coraz mniej słodkim i lepszym. Można go doprowadzić do wcześnięjszego dojrzenia przez to, że nalewa go się po skończonym fermentowaniu do beczułek tylko do połowy lub da 1 /3, a nakrywszy wronkę lekko płatkiem płótna, ćwioczkami przytwierdzanym, umożliwia się przez to przystęp
1 Chmiel dodaje się w formie szyszek chmielowych, tak jak przy wyrobie piwa powietrza, w którym to razie po dwu latach spuszcza go się do flaszek, a po pięciu jest już często odpowiednim do użycia.